Czy będzie wielki comeback podatku od smartfonów?

23 lutego 2021
Czy będzie wielki comeback podatku od smartfonów?
Opłata repro­gra­ficzna to enig­ma­tyczna i fachowa nazwa owia­nego złą sławą tzw. podatku od smart­fo­nów. Na sam dźwięk zbitki słów poda­tek i smart­fon, wielu zapala się czer­wona lampka w obawie przed nie­uch­ron­no­ścią obowiązkowej daniny. Zobacz, czym jest i jak może wpły­nąć na budżet prze­cięt­nego posia­da­cza wytworu naj­now­szych tech­no­lo­gii.
  • Skąd ta panika?
  • Opłata dobra czy zła?
  • Stan fak­tyczny

Skąd ta panika?

Latem ubie­głego roku padła nie­ofi­cjalna infor­ma­cja o moż­li­wo­ści wpro­wa­dze­nia tzw. podatku reprograficznego. Temat nie był dotych­czas sze­rzej znany pol­skiemu spo­łe­czeń­stwu, gdyż władze nie zdecydowały się dotychczas na zastosowanie go wobec arty­ku­łów powszech­nego użytku, takich jak komputery, czy smartfony. Nie dziwi więc fakt, że zaczął budzić nie­po­kój prze­cięt­nego kon­su­menta rynku nowych tech­no­lo­gii. Nie jest bowiem tajem­nicą, że poda­tek ozna­cza koszt. Opór spo­łeczny bie­rze się z nega­tyw­nych doświad­czeń kon­su­menc­kich pole­ga­ją­cych na sto­so­wa­niu nagminnej prak­tyki pro­stego i bez­li­to­snego prze­rzu­ce­nia kosz­tów go na klienta. Opłata repro­gra­ficzna w teo­rii obej­muje oczy­wi­ście nie bez­po­śred­nio nabyw­ców, lecz impor­te­rów i pro­du­cen­tów smart­fo­nów, table­tów, kom­pu­te­rów i tele­wi­zo­rów, a to z kolei może wpły­nąć na wyso­kość cen tych arty­ku­łów. Każdy z nas prze­cież posiada co naj­mniej po jed­nej sztuce wszyst­kich przedmio­tów z listy. Warto jed­nak wie­dzieć, że poda­tek ten ist­nieje w Pol­sce, lecz do tej pory nie obej­mo­wał urzą­dzeń sto­so­wa­nych na masową skalę. Doty­czył on np. czy­stych płyt CV/DVD, które mogą posłu­żyć do kopio­wa­nia muzycz­nych i fil­mo­wych dzieł autor­skich.

Opłata dobra czy zła?

Choć w kam­pa­nii pre­zy­denc­kiej padły sta­now­cze dekla­ra­cje sprze­ciwu wpro­wa­dze­nia opłaty od smart­fo­nów z ust dwóch kan­dy­da­tów, w tym obec­nie urzę­du­ją­cego pre­zy­denta, to i tak nie do końca wia­domo, jak sytu­acja się roz­wi­nie. Mimo zapo­wie­dzi pre­zy­denc­kiego veta w tej spra­wie poja­wiają się uza­sad­nione naci­ski ze strony Sto­wa­rzy­sze­nie Auto­rów ZAiKS, by wprowadzić stosowne regulacje. Wyni­kają one z faktu maso­wego pro­ce­deru celo­wej, bądź mniej inten­cjo­nal­nej „kra­dzieży” dzieł w for­mie elek­tro­nicz­nej, która w żaden spo­sób nie jest kon­tro­lo­wana. Świa­domość spo­łeczna praw do odtwa­rza­nia utworu i koniecz­no­ści uisz­cza­nia opłat z tego tytułu jest niska, więc ure­gu­lo­wa­nie zja­wi­ska staje się koniecz­no­ścią. Kon­su­menci są natu­ral­nie prze­ciwni wszel­kim podwyż­kom, twórcy z kolei bro­nią swych praw do utwo­rów, bez­praw­nie odtwa­rza­nych i kopio­wa­nych. Każda ze stron ma swoje racje. To już w gestii wła­dzy pozo­sta­nie roz­wią­za­nie tej pato­wej sytu­acji.

Stan fak­tyczny

A jak wygląda opłata repro­gra­ficzna teraz, tuż przed wpro­wa­dze­niem opłaty od smart­fo­nów? Dziś danina ta obej­muje swym zakre­sem impor­te­rów, pro­du­cen­tów i posia­da­czy urzą­dzeń słu­żą­cych do utrwa­la­nia i kopio­wa­nia utwo­rów obję­tych pra­wami autor­skimi, wska­za­nych w art. 20 i art. 201 ustawy z 4 lutego 1994 r. o pra­wie autor­skim i pra­wach pokrew­nych (tekst jed­no­lity: Dzien­nik Ustaw rok 2019 poz. 1231, ostat­nia zmiana: Dz. U. z 2020 r., poz. 288). Wśród urzą­dzeń są wymie­nione m.in. magne­to­fony, magne­to­widy, ska­nery, czy kse­ro­ko­piarki. Poda­tek w wyso­ko­ści do 3% kwoty należ­nej z tytułu sprze­daży tych urzą­dzeń i nośni­ków, bądź zwie­lo­krot­nia­nia utwo­rów na uży­tek wła­sny i osób trze­cich, prze­ka­zy­wana jest twór­com, arty­stom wyko­naw­com, pro­du­cen­tom fono­gra­mów, wydaw­com, w pro­por­cjach zależ­nych od rodzaju urzą­dze­nia, czy nośnika. Nad cało­ścią roz­po­rzą­dzeń w spra­wie podatku od smart­fo­nów pie­czę spra­wuje Mini­ster Kul­tury i Dzie­dzic­twa Naro­do­wego. Obecnie mamy art. 20 ust. 5, lecz pod koniec 2020 roku padły dekla­ra­cje roz­po­czę­cia prac nad nowym kształ­tem zapi­sów o pra­wie autor­skim i opła­cie repro­gra­ficz­nej z tytułu kopio­wa­nia.

Dziś wia­domo, że opłata repro­gra­ficzna to nie poda­tek w sen­sie mery­to­rycz­nym. Nie­za­leż­nie od tego praw­do­po­do­bień­stwo wpro­wa­dze­nia go tylko potę­guje wra­że­nie przy­tło­cze­nia ilo­ścią nowych danin ser­wo­wa­nych przez pań­stwo polskie w 2021 roku.

Czytaj także