Faktoring a windykacja – dowiedz się, jak działają 2 różne instrumenty zarządzania ryzykiem

16 września 2019
Faktoring a windykacja – dowiedz się, jak działają 2 różne instrumenty zarządzania ryzykiem
Odzyskiwanie należności i nieustanne dążenie do płynności finansowej to wspólne mianowniki faktoringu i windykacji. Jednak to dwa różne narzędzia, których założenia może i zbieżne, lecz czas, w którym są uruchamiane i sposób działania znacząco od siebie odbiegają.
  • Mądry przedsiębiorca po terminie
  • Buldożerem w drewniany płot

Mądry przedsiębiorca po terminie

Do faktoringu uciekają się ci, którym na sercu leży zapłacenie faktury jeszcze przed ich terminem wymagalności. Windykacja zaś to ten rodzaj działań, które wybierane są w momencie ostatecznym, kiedy termin płatności minął, a żadne inne narzędzia perswazji nie pomagają. Faktoring zwyczajowo określa się mianem miękkiej windykacji, gdyż bazuje na przypominaniu o zbliżającym się terminie, negocjuje, czy nawet ustala możliwości modyfikacji spłaty, rozłożenia na mniejsze raty, czy też ostatecznie decyduje o przesunięciu daty płatności. Z kolei windykacja dotyczą zazwyczaj sytuacji na ostrzu nożna, gdzie nie ma mowy o przesunięciu terminu, są przeważnie telefoniczne „uprzejme” prośby, a na dalszym etapie bezlitosne egzekwowanie zgodnie z literą prawa i pod groźbą dalszych konsekwencji finansowych. Niewątpliwą zaletą faktoringu jest również brak ostatecznie dla przedsiębiorcy zlecającego tę usługę konieczności spłaty zobowiązań swoich kontrahentów. Po zapłacie umówionej zaliczki przedsiębiorca przestaje się martwić zbliżającymi się płatnościami.

Buldożerem w drewniany płot

Zarówno faktoring, jak i windykacja są skutecznymi metodami na uzyskanie zapłaty za fakturę. Trzeba jednak trzymać rękę na pulsie, by dostosować kaliber wybranego narzędzia do typu kontrahenta, którego działania dotyczą. Z drugiej zaś strony, czasem warto wcześniej zadziałać, by dobre relacje z kontrahentami nie przysłoniły nam obranego celu biznesowego.

Czytaj także