Inwestycja w pewne w niepewnych czasach.
- Nieruchomości
- Bezpieczeństwo ponad zysk
- Sztuka inwestowania
- Złoty pierścionek na czarną godzinę
- Twarda waluta jak poduszka
- Licz na swoje oszczędności
Nieruchomości
Choć wiele w ostatnich tygodniach mówiło się o widmie krachu na rynku nieruchomości, to okazało się ostatecznie, że to tylko chwilowy zastój spowodowany wyczekiwaniem na rozwój sytuacji gospodarczej. W konsekwencji zmniejszającego się zainteresowania zakupem mieszkania ceny spadły, jednak wymagania banków wobec kredytobiorców wzrosły. Dla tych inwestorów, którzy posiadają jednak oszczędności i chcieliby zakupić nieruchomość inwestycją to znakomita okazja do upolowania prawdziwej perełki w atrakcyjnej cenie. Ekonomiści wieszczą wzrost cen wynajmu, zatem to tylko kolejny dobry powód, by zainwestować w ten rodzaj dobra. To atrakcyjne rozwiązanie szczególnie dla tych, którzy chcą inwestycji długoterminowej, z której od razu można czerpać zyski (z wynajmu).
Bezpieczeństwo ponad zysk
Rosnące tempo inflacji sprawia, że nawet najlepsza “skarpeta” nie zagwarantuje niezmiennej wartości zgromadzonych w niej oszczędności. Lekcja z obowiązkowego oszczędzania została odrobiona już jakiś czas temu przez Polaków. Również sytuacja ograniczonych możliwości konsumpcji, sprzyjała gromadzeniu gotówki. Dla planujących pomnożenie środków finansowych inwestycja w akcje zostaje odrzucona na starcie z uwagi na wysokie ryzyko chybionego wyboru. Niewielkie oprocentowanie depozytów również skutecznie odstrasza potencjalnych zainteresowanych. W tej sytuacji najlepszą alternatywą okazują się obligacje skarbowe. Dla większości jest to bezpieczna i stabilna forma pomnażania środków w perspektywie kilku następnych lat. Warto jednak pamiętać, że obligacje adekwatnie do swojego poziomu stabilności, nie gwarantują błyskawicznego zysku. Specjaliści podkreślają, że największą popularnością cieszą się tzw. czterolatki, czyli obligacje obliczone na 4 lata, które posiadają mechanizm indeksacji o inflację. A jak wiadomo, ta zaczyna pomału ruszać do galopu, zatem perspektywa jest optymistyczna.
Sztuka inwestowania
Być może mniej stabilną formą inwestowania jest zakup dóbr, które w przyszłości mogą przynieść zysk, którego obecnie nie jesteśmy w stanie oszacować. Mowa o sztuce, która, jak pokazują ostatnie doniosłe licytacje w stolicy, może osiągnąć wartość niewyobrażalną w żadnej innej formie lokowania środków finansowych. By jednak móc właściwie ocenić dane dzieło, należałoby się znać na sztuce lub zlecić to osobie, która z takiego fachowego doradztwa żyje. Trzeba jednak pamiętać, że to inwestycja, która ma trochę z ruletki, trochę ze spekulacji i na pewno obliczona jest na dłuuugie lata. Ostatecznie jednak to prawdziwa gratka dla miłośników sztuki, którzy chcą otaczać się dziełami, dysponują odpowiednim budżetem i nie boją się zainwestować w sztukę dla samej idei piękna. Oprócz tzw. pewniaków za grube miliony warto rozważyć zakup prac młodych, zdolnych artystów, które mogą z czasem zyskać na wartości i uznaniu.
Złoty pierścionek na czarną godzinę
Początek pandemii przyniósł wzrost wartości tego szlachetnego kruszcu, potem nastąpił spadek, by finalnie doprowadzić do destabilizacji i chwiejnych notowań. Specjaliści prognozują jednak, że notowania złota, czyli bezpiecznej przystani inwestycyjnej utrzymają się na dobrym poziomie. Inwestycja w złoto to sprawdzona forma lokowania kapitału. Można zakupić sztabkę, której wartość oscyluje w granicach 200 tysięcy złotych, co dla przeciętnego oszczędzającego nie jest osiągalne. Można także zakupić monety bulionowe wykonane ze złota próby 9999, których ceny zależą od notowań kruszcu. Część zainteresowanych weźmie pod uwagę fundusze inwestycyjne rynku złota, a nieliczni rozważą zakup ETF-ów, czyli funduszy naśladujących kurs złota. Wśród mniej stabilnych instrumentów wymienia się także zakup akcji spółek wydobywających kruszec.
Twarda waluta jak poduszka
Nie jest niczym odkrywczym, że bezpieczeństwo zgromadzonych środków zapewnia dywersyfikacja portfela. W warunkach domowych oznacza to zakup walut obcych, których odsprzedaż gwarantuje pewny zysk. Chodzi szczególnie o dolara, euro, franka szwajcarskiego czy jena japońskiego, którym przeciwstawiane są waluty słabszych gospodarek. To pozwala zabezpieczyć zgromadzone środki przed inflacją i stworzyć poduszkę finansową, w razie niepowodzenia innej formy oszczędzania, czy inwestowania.
Licz na swoje oszczędności
Jeszcze niedawno, bo ponad rok temu ekonomiści bili na alarm, że Polacy nie nauczyli się jeszcze kultury oszczędzania. Podążając za wzorcami z krajów zachodnich, zaczęliśmy jednak gromadzić oszczędności, dbając o należyte zabezpieczenie swojej przyszłości. Koronawirus przetestował nasze umiejętności i w chwili próby wielu przekonało się, że najlepiej liczyć na siebie, nie oglądając się na pomoc państwa, która bywa i niedostateczna i obwarowana wieloma ograniczeniami.
Czytaj także
Sprzedaż samochodu wykupionego z leasingu. Jak to działa?
Czytaj więcejPodsumowanie najważniejszych zmian dla przedsiębiorców w 2019 roku
Czytaj więcejBenefity pozapłacowe – czym kuszą firmy w walce o pracownika?
Czytaj więcejEstoński CIT po polsku
Czytaj więcejChroń swoje finanse za pomocą palca
Czytaj więcejJesień zmian dla polskich firm
Czytaj więcejPraca zdalna, czyli jaka?
Czytaj więcejWorkation - łącz pracę z odpoczynkiem
Czytaj więcej