PPK daje, PPK odbiera. Zobacz, kto tak naprawdę na nim skorzysta

14 października 2019
PPK daje, PPK odbiera. Zobacz, kto tak naprawdę na nim skorzysta
Fakt, że sytuacja współczesnego polskiego emeryta nie należy do najlepszych, jest wszystkim znany. Zewsząd docierają do młodych ludzi apele o zabezpieczenie przyszłości finansowej, by nie musieć zmagać się z biedą w podeszłym wieku. Historia zna pomysły rządzących na systemowe rozwiązanie problemu, które tak, jak OFE okazały napompowanym nadmiernie balonem, który musiał w końcu pęknąć. Antidotum na bolączki przyszłych emerytów mają się okazać Pracownicze Plany Kapitałowe (w skrócie PPK) wprowadzone ustawą 1 lipca tego roku. Idea wzniosła, warto więc sprawdzić, kto będzie mógł cieszyć się kawałkiem finansowego tortu, a kto tylko obejdzie się smakiem.
  • (Pod) sumowanie szczęścia
  • Miliony beneficjentów

(Pod) sumowanie szczęścia

Na rządowej stronie poświęconej PPK (https://www.mojeppk.pl/) mamy komplet informacji na temat założeń planu. Czym jest, czego oczekiwać i jakie są prognozy-to wszystko można wyczytać z komunikatów w internecie. Pomysłodawca zapewnia o opłacalności tego typu oszczędzania, gwarantuje podniesienie poziomu zamożności przyszłych emerytów, czy standardu rynku pracy. Wspólne oszczędzanie pracownika, pracodawcy i państwa ma stanowić antidotum na niedobory środków finansowych na stare lata, a określenie zgromadzonych środków mianem „prywatnych” ma zagwarantować nienaruszalność, która została zachwiana w przypadku OFE . Trzeba jednak pamiętać, że to pracodawca ma ostatnie słowo i to on decyduje, do jakich funduszy inwestycyjnych trafią zgromadzone środki. Wybór zostanie dokonany między państwowymi a prywatnymi, co rodzi wątpliwości w zakresie opłacalności inwestycji i nadmiernej kontroli państwa nad firmami.

Miliony beneficjentów

Modelowym adresatem PPK jest każdy obywatel podlegający obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu z tego tytułu na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, który nie ukończył 55 roku życia. Grupą docelową są więc pełnoletni, wykonujący pracę na podstawie umowy o pracę, umowy zlecenia, umowy agencyjnej bądź też innej umowy o świadczenie usług, ale także członkowie rad nadzorczych, pobierający z tego tytułu wynagrodzenie, czy członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych, bądź spółdzielni kółek rolniczych. Katalog adresatów jest więc znacznie szerszy niż ten wskazany w Pracowniczych Programach Emerytalnych. Szacunki mówią o około 11 milionach pracowników, którzy mają możliwość skorzystania z tego projektu. Uczestnictwo jest dobrowolne i zostało zagwarantowane ustawą. Automatyczne zapisanie do programu, może być w każdej chwili wycofane przez pracownika przez złożenie odpowiedniej deklaracji. Z dniem 12 listopada ostatecznie mija termin na zawarcie umowy o prowadzeniu PPK dla i w imieniu pracowników.

Założenia programu są szlachetne, obowiązkowo obejmują obecnie duże firmy, z czasem również mniejsze. Analitycy wskazują, że PPK może mieć swój realny wkład w polepszenie sytuacji finansowej polskiego emeryta. Równocześnie kalkulacje pokazują, że nie będą to jednak zawrotne sumy. W obliczu tak optymistycznych wizji rodzą się dodatkowe zasadne pytania: co z pozostałą grupą potencjalnych emerytów, którzy nie zostali uwzględnieni jako grupa docelowa PPK i czy obligowanie właścicieli firm do ponoszenia kolejnych kosztów pracowniczych nie pogorszy ich sytuacji finansowej?

Czytaj także